poniedziałek, 3 października 2011

Ulubieńcy wrzesnia

Troszkę spóźnieni ulubieńcy :) Nie ma tego dużo gdyż w pielęgnacji nic specjalnie się nie zmieniło, a to co się zmieniło nie powaliło mnie na kolana. 

Makijaż jaki stosowałam we wrześniu był bardzo stonowany

Najczęściej używany lakier to OPI - So Many Clowns...So Little Time opisany tutaj

Ulubiona szminka to nadal Art Deco - nr. 22 
Mascara też pojawia się ponownie - to miniaturka Clinique - high  impact mascara. I wcale nie jestem zadowolona z tego, że ją lubię! Daje świetny efekt i pielęgnuje rzęsy, są mocniejsze i błyszczące. Ale ta cena...

Puder matujący o którym jest notka tutaj

Z Maybelline również błyszczyk znalazł się w ulubieńcach, seria colorsensational cream gloss - kolor nude pearl. Strasznie mnie denerwuje jednak to, że błyszczyk osadza się na ściankach i nie spływa, przez to nie wiem ile jeszcze kosmetyku zostało.


We wrześniu na policzkach najczęściej gościł róż MAC - Coygirl (sheertone blush). Jest to ciemnoróżowy kolor który świetnie ożywia policzki. Można go stopniować i naprawdę ciężko sobie zrobić nim krzywdę.

Jeśli chodzi o cienie to używałam dwóch paletek:
Isa Dora - Muddy Nudes 
Trzy maty i jeden lekko błyszczący kolor. Paleta idealna na dzień. Cienie są niesamowicie aksamitne, świetnie się rozcierają i na bazie pozostają w niezmienionym stanie cały dzień. Dodatkowo jak przejedzie się palcem po powiece to jest takie uczucie śliskości i idealnego wygładzenia powieki. Bardzo lubię tą paletkę.

Cienie z MAC - Shroom, Naked Lunch, Satin Taupe i Patina
Lubię je za wiele możliwości połączeń, fajne wykończenie, świetną trwałość. 
Cienie z MAC są jednymi z moich ulubionych, w zależności od nasilenia koloru można wyczarować zarówno dzienny jak i wieczorowy makijaż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...