W lipcu udało mi się kupić mój pierwszy zestaw miniaturek z Essie. Dotychczas kupowałam standardowe buteleczki ale tym razem byłam ciekawa kolorów ale nie na tyle aby kupować je w standardowej wielkości.
W ramach takiej uroczej kosteczki są zamknięte cztery lakiery o pojemności 5 ml każdy.
Cieszę się, że są to tylko miniaturki bo nie wszystkie mnie zachwyciły. Zaczęłam od Under Where? który jest jasnym fioletem. Teoretycznie zupełnie nie w moim stylu ale w praktyce bardzo się z nim polubiłam. Malowanie bezproblemowe, dwie warstwy kryły idealnie. Lakier przetrwał 7 dni urlopu. W tle nawet widać bajzel podczas pakowania.
Następnie był również zupełnie nie mój z pozoru Come Here!. Mocny kolor, coś na pograniczu czerwieni, pomarańczu i różu. Jednak bardzo dobrze mi się go nosiło. Malowanie bezproblemowe, dwie warstwy. Trwałość ok 5 dni (skończył się urlop i lenistwo).
Jako następny w kolejności był First Timer. I to była totalna porażka. Lakier w buteleczce jest lekką zielenią na paznokciach wyszła mi trawiasto-neonowa zieleń. Nie lubię takiego koloru i do niczego mi nie pasuje. Paskudny.
Za niebieski In The Cab-Ana się jeszcze nie zabierałam bo już po buteleczce widzę, że miłości nie będzie. Więc pewnie niedługo pójdzie w świat.
Jak Wam się podoba ta kolekcja?
A mi się właśnie zielonek podoba! Boski jest :)
OdpowiedzUsuńSuper, że przypadł Ci do gustu :) Dobrze, że jest tyle różnych opcji, każdemu coś się spodoba.
UsuńPomysł z miniaturkami super,a ten zielony kolorek rzeczywiście nie bardzo... Choć na pewno wielu osobom, będzie się podobać. Gdzie kupiłaś takie pudełeczko?
OdpowiedzUsuńW CH Zakopianka, Kraków. Mają spory wybór :)
OdpowiedzUsuń