czwartek, 21 marca 2013

Zupełnie inne denko - Back To MAC


Puste kosmetyki z MAC zapominam pokazywać przy okazji projektów denko z prostego powodu. Składuję je w osobnej siateczce aby wymienić na szminki :D

W przeciągu ostatnich miesięcy uzbierałam 12 pustych opakowań co daje mi możliwość wybrania 2 szminek z regularnej linii. 
Do promocji wchodzą tylko szminki w czarnych "nabojach"

Co zużyłam?


Jak na MAC jest tego całkiem sporo. 
Kosmetyki te w większości są bardzo wydajne.


Na początek błyszczyki. 
Dwa Cremesheen glass oraz jeden Plushglass.
Te pierwsze są bardzo lekkie i super niewydajne. Opakowania mają chyba po 2 lub 2,5 ml i schodzą naprawdę szybko. Kupuję je tylko wtedy gdy zauroczy mnie jakiś kolor. Ten z kokardką jest ze świątecznego zestawu. Bardzo dobrze nawilżają.

Plushglass to typowy klejuch. Jest gęsty i powoduje delikatne mrowienie. Ma mocny smak (mentol?) i nie każdemu przypadnie do gustu. Jest jednak znacznie większy i bardziej wydajny choćby przez to, że długo się trzyma na ustach. 



Dalej Paint Pot w kolorze Bare Study. Używałam przez prawie dwa lata i do końca zachował taką samą formułę i działanie jak tuż po otwarciu.
Jedna uwaga, należy trzymać go tak jak na pierwszym zdjęciu czyli postawionego na zakrętce. Dzięki temu nie wysycha.

Drugi słoiczek to Tendertone Lip Balm nie lubiłam go i myślałam, że już nigdy się nie skończy. Jednak zarzut mam tylko do siebie bo wybrałam zupełnie nie mój kolor. Myślałam, że będzie bezbarwny a nie był :/


Kolejne dwa opakowania to moje ukochane pudry Blot Powder.
 To najlepszy puder matujący! Kolejny już w użyciu :)

Podkład Face and Body używałam dwa lata i bardzo lubiłam ten produkt. Do końca zachowywał się tak jak powinien :)
Myślę, że kupię go ponownie.


Cienie niestety przeżyły katastrofę a w zasadzie to tylko jeden. Ocalały przeniosłam do dużej palety. 


Na koniec lakier który nie był jakoś specjalnie dobry. Miał piękny kolor. Szybko się ścierał na końcówkach i potrzebował kilku warstw aby wydobyć kolor. Odbarwiał też płytkę.

Fluidline w kolorze Blacktrack męczyłam dwa lata. Do końca pozostał kremowy.
Nie kupię ponownie bo nie przepadam za taką formą linera.

Okrągłe opakowanko to róż mineralny. Bardzo dobry i niesamowicie wydajny produkt.
Kupię ponownie tylko, że w innym kolorze bo ten był z limitowanki. 

To by było na tyle denek z MAC. Przyznam, że jestem pod wrażeniem tego jak długi okres czasu te kosmetyki pozostają w niezmiennym stanie. Nie wysychają, nie rozwarstwiają się.
Patrząc na ich wydajność w moim odczuciu warto zapłacić trochę więcej i cieszyć się kosmetykiem naprawdę długo.



10 komentarzy:

  1. W 12 miesięcy 12 opakowań?! Gratuluję! Mi się jeszcze to nie udało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część z nich miałam prawie dwa lata, w zasadzie to tylko błyszczyki szybko schodzą.

      Usuń
  2. Ohh super promocja! Nie slyszalam o czyms takim :)
    wiesz juz jakie szmineczki przygarniesz?

    Zapraszam Cie Spinko na rozdanie do mnie :)

    http://trendymamablog.blogspot.de/2013/03/wielkanocne-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta akcja zbierania opakowań bardzo mi się podoba :)
      Dziękuję za zaproszenie :)

      Usuń
  3. Jestem ciekawa ile mój liner w żelu przetrwa, mam nadzieję że tak jak u Ciebie 2 lata ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tylko stawiaj go na zakrętce. Kiedyś mówiła o tym chyba xbebe18 i też tak robię zarówno z cieniami w kremie jak i linerami. Jak na razie działa :)

      Usuń
  4. Jedyne co mi się udało zdenkować z MACa to Mineralize Skin Finish Natural - resztę pustych opakowań mam po depotowaniu cieni i róży głównie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się w miarę na bieżąco zużywać to co mam więc w końcu te dna widzę :)

      Usuń
  5. szaaaalona :) jak Ty to zużyłaś? :) błyszczyk jakiś i mi czasem uda się zdenkować, ale pudry, Paint Poty czy fluidek *_* gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W miarę regularnie używałam i jakoś zeszło :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...