Dzisiaj o jednym z najbardziej niezwykłych kosmetyków jakie miałam.
Maskę Lioele, Oxygen Foam Mask kupiłam w lecie zeszłego roku w sklepie internetowym alle drogeria. Opisana była jako oczyszczająca tlenowa pianka 2w1
Co możemy o niej przeczytać w opisie?
Głębokie oczyszczanie na miarę zabiegu SPA w przystępnej cenie! Dzięki kombinacji tlenowej pianki z wyciągiem z malin unosi ona zanieczyszczenia z porów, ułatwiając ich usunięcie.
Dodatkowo zawiera kompleks aminokwasów, ktory pozostawia skórę nawilżoną i odżywioną. Ponadto poprawia sprężystość i rozjaśnia cerę (ekstrakt z cytryn).
Może być stosowana do codziennego demakijażu.
Zapach: przyjemny, odświeżający
Korzyści: może służyć jako mydło do codziennego demakijażu lub pozostawiona na dłużej jako maseczka
Pojemność: 100ml
Sposób użycia:
Nałóż
piankę na twarz omijają okolice oczu i ust. Po nałożeniu zacznie
bąbelkować. Delikatnie wymasuj twarz wilgotnymi opuszkami palców. Po
kilku sekundach zacznie się pienić. Pozostaw na twarzy 5-10 minut.
Spłucz letnią wodą.
Obecnie maska ma zdecydowanie lepszy opis. Jak ją kupiłam był zawarty w dwóch zdaniach i na dodatek inny niż angielski opis na kartoniku. Już nie pamiętam jaka była ta różnica jednak ja stosuję piankę zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Opis angielski był tylko na kartoniku. Na opakowaniu znajdują się tylko krzaczki. Jedyne co rozumiem to pojemność 100 ml :P
Maska ma super wygodny dozownik który jest odkręcany. Przyznam, że odkręcałam i lipiłam się do środka bo maska jest piekielnie wydajna i nie wiem czy kiedyś się skończy.
Używam jej co tydzień od czasu zakupu czyli mocno ponad pół roku i nadal jest i jest :D
W kwestii działania powiem tyle, że każda obietnica producenta jest spełniona! Ten kosmetyk działa - oczyszcza, zmniejsza pory, rozjaśnia skórę i pięknie nawilża.
Ale...największe WOW to zapach!
Nakładając ją na twarz czuję się jak po dniu w spa. Pachnie delikatnie ale wyczuwalnie, niesamowicie relaksująco.
Maska wychodzi w formie żelu.
Który rozprowadzamy na twarzy. Próbowałam na suchej (zalecenie z opakowania) i na wilgotnej (bo często używam pod prysznicem) i działa dokładnie tak samo.
Żel zamienia się w pianę która nie spływa z twarzy.
Używam tej maski najczęściej pod prysznicem i to w te dni kiedy robię coś więcej czyli peeling, maska na włosy czy coś takiego.
Oczyszczam twarz olejem, potem szczotka oczyszczająca i na koniec maska.
Trzymam ją zgodnie z zaleceniem ok 5-10 min.
Potem zmywam.
Maska jest droga - ok 80 zł.
Jednak sądząc po wydajności starcza na rok więc kupię ją ponownie.
Znacie ten produkt?
Lubicie takie zmieniające się w piankę cuda?
Bardzo ciekawy produkt, ostatnio jestem maseczkową maniaczką :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie spróbuj :)
Usuń