Dzisiaj recenzja gościnna którą przygotowała właścicielka bloga o dwóch kocich urwisach
Meet My Cats
Pokażę Wam mały wstęp do przygód kociaków i zapraszam do śledzenia absurdalnej rzeczywistości właścicielki dwóch kotów.
Wiem, że wśród Was jest sporo miłośniczek futer więc na pewno zrozumiecie z czym boryka się obsługa kotów :P
A teraz przejdźmy do recenzji oraz zdjęć :D
"Zostałam poproszona o napisanie recenzji Revlon Just Bitten Kissable.
Ogólnie to jestem fanką większości kosmetyków marki Revlon.
Kissable jest błyszczykiem / balsamem w fajnym opakowaniu - niestety zaczerpniętym od Clinique i ichniejszego Chubby Stick , ale nadal fajnie wygląda taka duża kredka
Ja ma kolor 45 Romantic, daje naprawdę ładny odcień na ustach, dość trwały - no niestety w starciu z jedzeniem np. obiadu to obiad wygrywa 1:0.
Kolor przez kilkakrotne nałożenie jest mocniejszy, więc można mieć bardzo delikatnie muśnięte usta odrobina koloru lub całkiem ładny transparentny czerwony (zdecydowanie wolę tą wersję)
Nie wysusza ust, są miękkie i delikatne, ale to pewnie zasługa jakiegoś miłego specyfiku użytego do stworzenia Kissa.
Nawet jak jest bardzo zimno to też fajnie chroni usta (mam go od początku lutego).
A, pachnie miętą , niestety nie ma żadnego smaku i to nie jest zbyt mądre w tego typu mazidłach do ust
Co do ceny to się nie wypowiem, ponieważ dostał Kissa z prezencie.
Nie mogę go porównać z Cliniqueim ponieważ nie używałam, jedyne to opakowanie i odcień Two Ton Tamato i Romantic są bardzo zbliżone.
Uwielbiam go, numer 45 jest dopiero pierwszym w kolekcji :)"
Bardzo dziękuję za recenzję.
Ze swojej strony dodam, że kolor na żywo jest troszkę bardziej pomidorowy niż na zdjęciach.
Pomimo podobieństwa (no dobra praktycznie identycznego opakowania) do Chubby Stick z Clinique produkt Revlonu jest dużo trwalszy.
Jakie są Wasze odczucia/opinie o tej nowości a Revlonu?
kolor wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuń