środa, 27 lutego 2013

Denka z początku roku nr. 1 :)

Nareszcie się zmobilizowałam :D

Nie wiem jak Wy ale ja jestem już przytłoczona zimą i staram się jakoś dotrwać do wiosny. Jednak jadę już na resztkach energii :/
Dzisiaj w przypływie optymizmu ubrałam troszkę lżejszą (niż wielka zimowa) kurtkę i muszę przyznać, że zimno nie było :D
Może już wkrótce będzie świeciło piękne słońce!

No tyle prywaty bo denko czeka.

 
Tradycyjnie sporo, jednak są to zużycia z ostatnich dwóch miesięcy.


O chusteczkach z Alterry nie będę już pisać gdyż są w każdym denku. 
Mój niezbędnik po prostu :)
 
Krem do mycia twarzy z Alterry z wyciągiem z dzikiej róży jest świetnym produktem i nie raz pokazywałam go w ulubieńcach. Jest dość gęsty przez co idealnie nadaje się do stosowania ze szczotką do oczyszczania. Mam nadzieję, że powróci do sprzedaży.

O żelu Olay pisałam recenzję tutaj. Nadal podtrzymuję, że nie kupię ponownie.

Recenzja płynu Ziaja napisałam w tym poście. 

W kwestii płynu micelarnego z AA mogę powiedzieć, że jest bardzo przeciętny. Zmywa dobrze ale delikatnie się pieni na twarzy. Dziwne to i nie kupię ponownie. 


W kategorii kremy pod oczy znalazły się dwa produkty Flos Lek - żel ze świetlikiem lekarskim i chabrem bławatkiem oraz żel ze świetlikiem lekarskim.
Obydwa działają bardzo podobnie. Te żele to kosmetyki do których wracam co jakiś czas. Jednak coraz rzadziej ze względu na to, że pomimo lekkiej ulgi nie robią nic innego. Moje spojrzenie nie jest wypoczęte i bez obrzęków - jak deklaruje producent. Z kolei nakładanie ich pod krem/na krem pod oczy mija się z celem bo się rolują.

Żel/Krem pod oczy z Clinique jest miniaturą 5 ml. Taki słoiczek wystarcza na ok 1,5-2 miesięcy. Jeszcze nigdy nie kupiłam tego kremu bo zawsze przy jakiś zakupach dodają taki miniaturowy słoiczek. Produkt naprawdę dobry jednak nie aż tak jak wskazuje jego cena.
Nawilża skórę, rozjaśnia worki jednak nie zawsze redukuje opuchliznę.

I jako ostatni krem Yves Rocher z linii Cure Solutions. Bardzo wydajny, mam go od kwietnia zeszłego roku i używałam prawie codziennie. Jest poprawny ale szału nie ma. W tubce o pojemności 15 ml mamy zielony krem z drobinkami. Trochę rozświetla, trochę nawilża jednak z dużymi cieniami pod oczami sobie nie poradzi.
Ma końcówkę z trzema małymi kuleczkami która jest dla mnie za duża i niewygodnie się jej używało (dlatego po kilkunastu próbach zaczęłam nakładać krem palcem).


Kremy Pat&Rub już recenzowałam, można o nich poczytać tutaj.
I jak najbardziej podtrzymuję swoją opinię. 

Peelingi Paloma body SPA i hand SPA to jednorazowa przygoda. 
O peelingu do rąk pisałam niedawno w notce tutaj i o peelingu do ciała mogłabym napisać to samo. Też skończyło się uczuleniem. Ja nie polecam choć wiem, że są fanki :)

Żel kasztanowy do nóg z Ziaji to klasyk. Każdy kto jest na nogach po 12-14 godzin powinien go mieć. Świetnie sobie razi z obrzękami i opuchlizną. Nie kupię nowego opakowania gdyż zmieniłam tryb pracy ale w razie potrzeby na pewno wrócę. 

Krem do ciała Collistar - haaaahahaa - nie wiem czemu on tyle kosztuje. Ma ujędrniać i ujędrnia dokładnie tak samo jak kremy z Farmony czy innej drogeryjnej firmy. Miałam opakowanie 100 ml które dołączone było do innego produktu. Zużyłam w ekspresowym tempie. Nie polecam.

Kolejne masło z The Body Shop tym razem marakuja. I powiem tak, dla mnie wszystkie masła owocowe tej marki są identyczne. Różnią się jedynie konsystencją i zapachem. 
Jednak coś zaczęli kombinować ze składem gdyż działanie od jakiegoś roku jest znacznie słabsze i czasem uczulają. 
Mam jeszcze dwa w zapasie i na tym chyba zakończę temat tych maseł. 
Dodam, że kupuję zawsze w promocji po 32 zł gdyż cena regularna to mocna przesada.

I jeszcze coś dziwnego - masło do masażu z fasolką anzuki z Stenders
Nie ma zapachu, jest bardzo miękkie i przez to zużywa się ekspresowo. 
Opakowanie 45 gramów wystarczyło na kilka razy. Do tego te fasolki wypadają. 
Przerost formy nad treścią.
Jednak trzeba przyznać, że natłuszcza fantastycznie.
 
Z racji tego, że nazbierało się tego jak widzę sporo zapraszam do części nr. 2 :)
 

2 komentarze:

  1. Ładne zużycia! Muszę przetestować polecane przez Ciebie chusteczki z Aleterry :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...