piątek, 16 marca 2012

YSL Rouge pur Couture Glossy Stain - recenzja i porównanie do Max Factor Lipfinity

Nie tak dawno w perfumeriach pojawiła się ekscytująca nowość z YSL. Ma to być hybryda szminki, błyszczyku, lakieru do ust i ma to działać jak lip stain czyli po prostu jest niezniszczalne!
Dzięki zniżce -20% z Sephory postanowiłam się na niego skusić


Opakowanie jest bardzo eleganckie, aż chce się go brać do ręki. Jak na produkt do ust jest dość masywne ale YSL takie lubi a mnie one nie przeszkadzają :)
Za 6 ml produktu musimy zapłacić 130 zł. 
To sporo ale 6 ml trwałej szminki w założeniu powinno wystarczyć na długo.

Testowałam go już kilkanaście razy i muszę powiedzieć, że szału nie ma.


Pierwszą rzeczą do której się przyczepię to aplikator. Dla mnie jest za duży ( nie mam małych ust, raczej zwyczajne średnie) i niewygodny. 
Mój kolor to 14, jest to amarant który jest moim ukochanym mocnym kolorem na usta.
Niestety sporo muszę się namachać aby kolor był równomierny. 

Kolor trzyma się dość dobrze, wytrzymuje picie zimnych i ciepłych napojów ale obiadu już nie przetrwa.
I tu jest mój największy zarzut!
Kolor nie zjada się równomiernie a że jest to trwały kolor to część która zostaje na ustach jest nie do zmycia bez specjalistycznego płynu (którego raczej w torebce nie noszę).
Tak więc stoimy przed dylematem - zostawić (raczej nie bo wygląda strasznie)
 lub poprawić (zalecane).
Jednak nanosząc kolejną warstwę miejsca w których kolor się dubluje mogą być ciemniejsze.

Nie jest tak zawsze ale trzeba nabrać wprawy w stosowaniu a dla mnie za cenę 130 zł to powinno być znacznie łatwiejsze w obsłudze.

Ważna uwaga: produkt strasznie przesusza usta. Z recenzji na innych blogach wiem, że nie wszyscy mają ten problem jednak ja popełniłam błąd i nosiłam tą szminkę dwa dni z rzędu i potem leczyłam usta tydzień. Teraz używam jej max 2 razy w tygodniu.

Efekt błyszczących lakierowanych ust jest na tyle piękny, że będę się starała jak najbardziej oswoić ten produkt.

Nie jest to pierwszy produkt który ma być bardzo trwały. W swojej kolekcji posiadam szminkę z Max Factor  - Lipfinity


Ma ona postać błyszczyku z dołączoną w zestawie wazeliną.
Zapłaciłam za nią ok 50 zł, pojemność to ok 2-3 ml.

Kupiłam ten produkt na swój ślub i sprawdził się idealnie.
Wystarczy pomalować warstwą pomadki usta i odczekać chwilę po czym posmarować wazeliną dla nadania połysku.
Trzymała się u mnie idealnie. Przetrwała ceremonię, jedzenie i picie. Ani drgnęła, ba nawet ciężko ją było zmyć płynem do demakijażu.
Szminka strasznie wysusza usta dlatego leżała w moim  kuferku aż postanowiłam ją ostatnio użyć, aby przypomnieć sobie jej działanie na potrzeby recenzji.

Ma bardzo wygodny aplikator


Jednak kiedy ją użyłam ją ostatnio bardzo się zdziwiłam!
Szminka całkowicie zmieniła swoje właściwości!
Zaczęła się kruszyć na ustach, specjalnie nie czyściłam wazeliny żeby pokazać Wam jak się rozpadała


Zdziwiło mnie to bardzo gdyż producent deklaruje na opakowaniu trwałość 36 miesięcy od otwarcia. Ja swoją otwarłam niecały rok temu!
Szminka idzie do kosza niestety.

Jeszcze dla porównania aplikatory obu produktów. Różnica znaczna.


Sprawdziły się u Was te produkty?
Macie swoich ulubieńców wśród trwałych produktów do ust?

6 komentarzy:

  1. Oh, na ostatnich zakupach w S. ogladalam te pomadki :-)
    Bardzo mi sie spodobaly i nie wiem, czy sobie nie sprawic..
    Kolor sliczny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to ciekawy produkt który warto potestować. Z opinii widziałam, że zdania są różne ale większość je lubi.

      Usuń
  2. Jaki kolor pomadki max factor tu pokazałas? Też szukam czegoś na swój ślub:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam 4 kolorki YSL 13,15,17( ktory swoja droga gdzies ostatnio mi sie zapodzial:( ...) i 9 i jak dla mnie to ideal no gdyby nie ta cena uzywalam czegos pdoobnego jak ten MAXFACTOR z Maybelline 2czesciowy produkt rowniez i na poczaatku bylam zachwycona ale po 1 uzytkowania zaczal sie zalamywac wchodzic strasznie w zmarszczki tragedia do do YSL to jedynie przeszkadza mi zapach, ale przesuszenia nie zauwazylam i aplikator jest dla mnie dosc przyjemny ale ja generalnie wole wieksze aplikatory tak samo w pedzelkach do malowania paznokci
    Pozdrawiam A.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli potwierdza się to, że na każdego inaczej działa produkt. Ja nie pałam do niego miłością ale używam bo kolor bardzo mój.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...