wtorek, 28 maja 2013

YASUMI - czy warto?


Tej notki miało nie być. Jednak po dłuższym namyśle postanowiłam napisać kilka słów o zabiegach jakie przetestowałam w Yasumi.

Byłam w Krakowskim Yasumi mieszczącym się przy ulicy Bonarka 11.
Salon jest pięknie urządzony i sprzyja relaksowi.


Wybrałam pakiet promocyjny:

PAKIET II 169 zł zamiast 280 zł
  • Masaż twarzy, szyji i dekoltu
  • Manicure SPA
  • Pedicure SPA
 
Zapisałam się na konkretny dzień. Niestety następnego dnia otrzymałam telefon z Yasumi, iż niestety ktoś źle zapisał i muszę zmienić termin. Cóż, zdarza się. Następny termin kiedy mogłam skorzystać z zabiegów to poniedziałek. Średnio ciekawy dzień na zabiegi no ale nie będę narzekać :)

Pani wykonująca zabieg była bardzo miła i miała sporą wiedzę. Bardzo przyjemnie się z nią rozmawiało.

Jednak muszę dodać kolka słów o samych zabiegach:

Na stronie o manicure SPA czytamy:
Spa manicure klasyczny, peeling,masaż, maska, malowanie

Manicure było zrobione bardzo dokładnie, peeling mnie zachwycił zapachem pistacji (kupiłam go sobie do domu), maska była przyjemna. Pani całkowicie pominęła masaż.
Na pomalowanych paznokciach wyszły bąbelki a po malowaniu nie został zaaplikowany żaden krem. 
Pierwszy raz się z tym spotkałam.

Pedicure jest przedstawiane tak:
 Spa pedicure klasyczny, peeling, masaż, maska, malowanie .

O tym nie mogłam się przekonać gdyż mam infekcję paznokcia (wiem o niej i leczę) i Pani odmówiła zrobienia zabiegu.
Z jednej strony doceniam profesjonalizm, z drugiej mogłam o tym poinformować podczas zapisywania się, z trzeciej zastanawiam się czy mam na kilka miesięcy zawinąć stopy w skarpety i nie pokazywać ich ludziom. Mam problem z kręgosłupem i ciężko jest mi zrobić sobie samej dokładny pedicure. I ten zabieg był powodem dla którego w ogóle zdecydowałam się na pakiet.

Dodam tutaj jeszcze, że zadzwoniłam dzisiaj do salonu OPI w Bonarce i opisałam Pani problem na to usłyszałam, że w takiej sytuacji stosuje się po prostu jednorazowe narzędzia tak aby chronić innych klientów i umówiłam się na zabieg.
Masaż twarzy, szyi i dekoltu byłby jeszcze przyjemniejszy gdyby nie fakt, iż zamiast olejków Pani wykorzystywała jakiś żelowy preparat który nie pomagał się zrelaksować.
Kosmetyczka była sama w całym budynku przez co drzwi do gabinetu były otwarte i było mi trochę zimno.

Ogólnie mam wrażenie, że zabiegi były wykonywane nie tylko z 40% rabatem cenowym ale również z 40% rabatem jakościowym. Nie wyobrażam sobie takiej jakości zabiegów przy regularnych cenach.

Pomimo, iż od pakietu został odliczony pedicure czułam pewien niedosyt, że nie zaproponowano mi innego zabiegu w zamian.

Przyznam, że nie lubię dyskutować o jakości zabiegu z obsługą. Jakoś głupio mi powiedzieć komuś, że nie jestem zadowolona albo, że pominął jakiś etap zabiegu.
Moim celem jest relaks a nie irytacja. 
Dlatego też do Yasumi raczej nie wrócę.

Dodatkowo kupiłam kilka ich kosmetyków i muszę tam dzisiaj pojechać wymienić krem do twarzy bo pompka nie działa :(

Macie jakieś doświadczenia z tym gabinetem?

9 komentarzy:

  1. Ze mnie tez taka klientka, co o swoje nie zawalczy. Z tego co opisujesz to sredni ten gabinet. Szkoda, ze sie nie staraja, bo zdanie klienta to tez dzwignia handlu ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Poszłam dzisiaj na pedicure do OPI i był obłędny! Na dodatek dowiedziałam się, że to co lekarz uznał za infekcję to wina tego jak rośnie paznokieć i trzeba klamrę założyć :)

      Usuń
    2. jeżeli możesz to chętnie przeczytam relację z OPI:]

      Usuń
    3. Dodam w najbliższych dniach.

      Usuń
  2. Uuu z tego co czytam, to nie za bardzo udał Ci się pobyt a salonie :( Też bym miała niedosyt i nie smak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pociesza mnie to, że nie tylko ja mam niedosyt bo salon świeci pustkami a jak byłam wymienić krem (zepsuta pompka) to też tylko jedna osoba była na cały salon.

      Usuń
  3. nie mam doświadczeń, ale to co opisujesz nie powinno się zdarzyć. to chyba najgorsze uczucia, jak się człowiek nastawi na relaks, płaci za niego przecież nie mało, a wychodzi tylko poirytowany. Ja tak mam często z fryzjerami:/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...