środa, 22 maja 2013

MAC, In Extreme Dimension Lash


Dzisiaj mam dla Was kilka słów o masakrze, o przepraszam maskarze z MAC.
Z firmą MAC się uwielbiamy o czym świadczy praktycznie cała zawartość mojej toaletki.

Ten tusz jest pierwszym moim tuszem MAC.
 Nie ciągnęło mnie do nich bo mam swojego ulubieńca ale jednak coś mnie podkusiło....

MAC In Extreme Dimension Lash jest totalną porażką!
Rzęsy mają po niej ociekać zajebistością, cóż ociekają toną tuszu.

Na wielką szczotę nabiera się tak niesamowita ilość, że bez otarcia jedno pociągnięcie robi koszmar na rzęsach!


Tak więc za każdym razem traciłam kilka minut na otarcie tej szczoty :/

Dalej coś nie coś o opakowaniu. Pierwszy raz zdarzyło mi się aby zakrętka popękała.
W tuszu za taką cenę jest to niedopuszczalne.


Jeśli pominąć walkę ze szczotą i z opakowaniem to jeśli się postarać to tusz na rzęsach wygląda nieźle. Nie kruszy się ani nie rozmazuje.


Jednak nie specjalnie mam czas i ochotę na zabawy z tym tuszem.
Poszedł w odstawkę.


Jakie jest Wasze zdanie o tym kosmetyku?
Też nie pałacie miłością czy wręcz przeciwnie?

3 komentarze:

  1. Miałam do tej pory dwa tusze z MACa (niestety już kompletnie nie pamiętam ich nazw) i jeden był bardzo dobry, a drugi mocno przeciętny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm słyszałam o nim skrajne opinie,a teraz szukam jakiegoś fajnego tuszu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to wszystko zależy od rzęs. Najlepiej przetestować w salonie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...