Moja torba na puste opakowania znowu się wypełniła więc czas na post z cyklu projekt denko :)
Skończyłam piankę do mycia twarzy z Clinique - nic szczególnego nie robiła, a nawet nie robiła tego co powinna czyli nie zmywała dobrze zanieczyszczeń z twarzy. Po jej użyciu zdarzało się, że wacik z tonikiem ściągał sporo zanieczyszczeń. Nie kupię ponownie.
O mleczku do demakijażu z Alterry pisałam już tutaj. Nie kupię ponownie.
Z kolei chusteczki do demakijażu były świetne i na pewno jeszcze nie raz kupię. Mają szorstką powierzchnię i idealnie oczyszczają twarz.
Dwa produkty do mycia twarzy z Lush - Angels on bare skin i Aqua marina. Są to pasty myjące i o ile ta pierwsza bardzo przypadła mi do gustu to tej drugiej już nie kupię, głównie ze względu na zapach. Obie świetnie oczyszczają i są bardzo wydajne.
Szampon Johnson's Baby używałam do prania pędzli - sprawdzał się całkiem nieźle. Do włosów też próbowałam ale tym razem porażka - suche, splątane włosy.
Żel pod prysznic z Yves Rocher - cudo! Kończę kolejną butelkę i na pewno kupię następne! Piękny zapach lawendy i brak SLS :)
Antyperspirant z Vichy - to moje drugie skończone opakowanie. Kupiłam kolejne i nie zrezygnuję z tego kosmetyku. Dla mnie ideał.
I ostatnia porcja:
Mgiełka do twarzy z wit. E z The Body Shop. Pisałam o niej tutaj. Nie kupię jej ponownie.
Serum anti - blemish z Clinique. Kupiłam kolejne bo nie wyrobiłam sobie o nim konkretnego zdania przy pierwszym opakowaniu.
Żel z Flos Leku ze świetlikiem - klasyk którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Kupię ponownie.
Kredka do ust Nivea - oliwka i cytryna. Bardzo dobry produkt, pięknie pachniał i dobrze pielęgnował. Jednak lubię nowości i pewnie ponownie się nie zdecyduję.
Błyszczyk z Maybelline - recenzja tutaj
. Był ok i tyle. Strasznie denerwowało mnie to że postawiony pionowo nie spływał i nie było widać ile produktu zostało.
. Był ok i tyle. Strasznie denerwowało mnie to że postawiony pionowo nie spływał i nie było widać ile produktu zostało.
I ostatni produkt, czyli krem do rąk The Secret Soap. Poprawny ale nie powalił mnie na tyle żebym go kupiła ponownie.
I jeszcze raz cała pusta gromadka :)
sporo tego :) i kochane Vichy :D pewnie kupiłaś następną kulkę :)) pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń