piątek, 6 grudnia 2013

Kolejne puste opakowania :)

 
 Produkty które kupuję regularnie/kupię ponownie
1. Ręczniki do osuszania twarzy - nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji. Znacznie poprawiły stan mojej skóry.
2. Chusteczki Alterra - tanie i dobre, czego chcieć więcej? Nie potrafię określić które to już opakowanie.
3. Hydrożelowe płatki pod oczy Perfecta - ulubione w sytuacjach awaryjnych i gdy mam ochotę na domowe spa :).
4. Lakier Taft wersja czerwona, czyli ulubiona. Kupuję regularnie, tutaj akurat wielkość podróżna.
5. Micel z L'Oreal - robi to co powinien i jest dużo tańszy niż Bioderma. Zagościł na stałe w mojej łazience.
6. Cetaphil - najlepszy płyn do mycia twarzy jaki miałam. Teraz zużywam coś innego z zapasów ale do Cetaphilu wrócę na pewno. 
7. Olejek Nuxe - uwielbiam latem i za rok kupię ponownie.
8. Peeling Ziaja - jeden z lepszych, teraz mam inną wersję ale do czekoladowej będę wracać.
9. Maska Korres Wild Rose - jedna z niewielu masek po których widzę różnicę. Kupię ponownie.
10. Masło Shea z L'Occitane - świetne w zasadzie do wszystkiego, małe opakowanko było bardzo wydajne. Kupię ponownie.
11. Szminka YSL - to była wersja limitowana ale jak tylko uda mi się znaleźć taki kolor w innej firmie to kupię na pewno.

1. Balsam Guerlain - zapach ładny ale właściwości nawilżających brak, lubiłam jako balsam przed wieczornym wyjściem. To była miniatura i sama raczej takiego cuda nie kupię.
2. Ziaja, seria wygładzająca szampon i odżywka - dobre produkty ale denerwuje mnie, że odzywka jest taka mała i nie wystarczyła na cały okres używania szamponu.
3. Ziaja, balsam do ciała do skóry atopowej - bardzo dobry ale ciężko było wydobyć resztki z opakowania.
4. Płyn do mycia BB sprawię sobie na pewno jeśli jeszcze kiedyś kupię BB. Na razie polubiłam podróbki słynnego jajeczka.
5. Serum Lancome - dość kapryśne ale nie wykluczam zakupu w naprawdę dobrej promocji.
6. Krem Nuxe, wersja normalna - bardzo dobrze nawilżał i odżywiał ale skończył się bardzo szybko.
1. Żel do usuwania skórek Sally Hansen - bardzo wydajny i bardzo dobry do połowy opakowania, potem coraz gorzej. Obecnie mam żel z Inglota i jestem zadowolona.
2. Miniatura zapachu DKNY Pure - kocham zapach ale ta mała buteleczka nie była zbyt ekonomicznym zakupem. Mam jeszcze wersję 100 ml którą zdecydowanie wolę.
3. Lakier MUFE - tragedia! Po jednym dniu starte końcówki, ale zmęczyłam do końca.
4. Balsam OPI - piękny zapach i tyle.
5. Tusz Maybelline - nawet był w ulubieńcach ale obecnie potrzebuję tuszu z inną szczoteczką.
6. Żel do brwi MAC - heh, po co przepłacać skoro takie same są dziesięć razy tańsze.
7. Cień z MAC z którym coś się podziało bo jak sięgnęłam dna to stał się super twardy i ciężko było z nim pracować.
8. Puder Mineralize Skinfinish Natural - bardzo dobry, super wydajny nie wykluczam ponownego zakupu na wiosnę.
9. Puste opakowanie po miniaturce różu Dandelion wyjęte z zestawu - zdecydowanie za jasny kolor, wolę bardziej wyraziste róże.
10. Rękawiczki Eco Tools - po kilku użyciach zrobiło się z nimi coś dziwnego i nie mogę doprać resztek kremu.


To by było na tyle :) Idę wywalić wszystko do kosza.

2 komentarze:

  1. Żel Sally Hansen właśnie zamówiłam na dniu darmowej dostawy, ciekawe jak u mnie się sprawdzi.
    Olejek Nuxe używałam na włosy przez ostatnie miesiące.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...