czwartek, 31 stycznia 2013

I ja uległam :/

Tak, muszę przyznać, że i mnie dopadło zaćmienie promocyjne i złożyłam zamówienie :/
Na swoje usprawiedliwienie dodam naprawdę ciężki okres w pracy i to, że było po północy.

To jedyna notka jaką wstawię. Dodam po kilka słów recenzji jednak po całej tej niesmacznej sytuacji nie zamierzam zachęcać nikogo do zakupu. Ba, ja też nie kupię kosmetyków ponownie pomimo tego, że kilka naprawdę polubiłam.

Dodam, że moje kosmetyki miały dobre daty ważności.


Kosmetyki ładnie opakowane.
 Jednak również dziwnie opakowane :/


Te podwójne pojemniczki są bardzo niefajne. Szczególnie, że nie są podpisane!


Zamówiłam maskę (bardzo dobry produkt)


Peeling do twarzy (tragedia, nie peelinguje prawie wcale)


Kolejną maskę (też, świetna)



Krem przeciwzmarszczkowy (również mi służy dobrze)


Krem do masażu twarzy (bardzo lubię!)


Woda różana (świetna!)


Żelu do mycia twarzy jeszcze nie próbowałam.



Próbowałyście czegokolwiek ze swoich zamówień w tej nieszczęsnej firmie?

środa, 30 stycznia 2013

L'Oreal - Super Liner

Kosmetyk który znalazł się w ulubieńcach roku 2012
 

Moje powieki są bardzo tłuste. 
Wszelkie cienie, kredki, linery uwielbiają się rozmazywać, kserować itd...

Jest to dla mnie ogromnym problemem szczególnie latem.

O tym kosmetyku dużo słyszałam i w wakacje kupiłam.

Jest to najlepszy liner jaki kiedykolwiek miałam!
Idealnie maluje kreskę. Nie kruszy się. Nie rozmazuje.
W największe upały po prostu trwa na powiece.

Jedyny minus to wydajność, a może ja tak często po niego sięgam :D


Po skończeniu opakowania kupiłam kolejne :)
Super Liner zostaje w mojej kosmetyczce na stałe!

wtorek, 29 stycznia 2013

Pat&Rub - kremy na stopy i na dłonie

Marka Pat&Rub jest coraz bardziej znana i lubiana.
 Ja zachęcona zapachem trawy cytrynowej i kokosu sprawiłam sobie zestaw krem do rąk i krem do stóp.
Wiem, ze wiele osób nie znosi tego zapachu jednak dla mnie jest on bardzo przyjemny.



Bardzo podobają mi się opakowania. Są z solidnego plastiku z pompką.


 Ogromny plus za sprawne działanie pompki. Nic się nie zacina i nie zapycha.


Świetny pomysł z naklejeniem etykiety tak aby widać było ile kosmetyku zostało.
Bardzo sobie cenię takie rozwiązania.


O samych kosmetykach rozpisywać się nie będę. Ogólnie wiadomo jakie są eko itd...


Oba produkty mają lekką konsystencję i szybko się wchłaniają.

I o ile krem do rąk kupię ponownie gdyż idealnie dbał o moje dłonie to z kremem do stóp się wstrzymam gdyż jego działanie jest za słabe. 
Nie nawilża i nie natłuszcza, stopy są szybko przesuszone.


Plusem jest też pojemność 100 ml oraz ogromna wydajność.
Trzymałam ten zestaw w szafce nocnej i używając prawie codziennie ledwo 
zmieściłam się w 6 miesiącach daty przydatności.

Jaka jest Wasza opinia o tym kosmetyku?

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Lemon Brightening Mask, Skin79

Opisując tą maskę mam ochotę napisać jedynie WTF?


No ale po kolei. Kupiłam skuszona nazwą, uwielbiam wszystko co cytrynowe!
Co ma robić maska można poczytać w opisie:


Maska ma gęstą kremową konsystencję. Pachnie niezbyt cytrynowo, ale przyjemnie. Spodziewałam się, że zapach będzie bardziej orzeźwiający.

Co do działania to maska nie robi nic. Absolutnie nic. Nie rozświetla, nie odżywia, nie nawilża, po prostu nic.
Skóra przed i po jest taka sama.
Przy tej pojemności wyzwaniem było ją zużyć.


Znacie tą maskę?
Zadziałała?

niedziela, 27 stycznia 2013

Essie, Armed & Ready

Dzisiaj kilka słów o pięknym i jednocześnie bardzo dziwnym lakierze do paznokci.


Kolor z serii błotnistych. Bardzo lubię takie odzienie. 


Długo się nad nim zastanawiałam gdyż obawiałam się tego błyszczącego czegoś w środku.


Jednak niesłusznie. Na paznokciu nie widać tej złotej poświaty. Zupełnie nie rozumiem co się z nią dzieje gdyż w buteleczce jest bardzo wyraźna.
Oglądałam paznokcie z każdej strony i w każdym świetle. Przy znacznym użyciu wyobraźni coś tam może dostrzegłam :/

No ale nie narzekam bo kolor bardzo mój i nawet dobrze, że bez poświaty :P


I jeszcze szybka prezentacja trio czyli lakier z bazą i topem. Ta kombinacja bardzo przedłuża trwałość lakieru. Trzyma się do 7 dni pomimo wykonywania prac domowych i intensywnego oraz długotrwałego bębnienia w klawiaturę.


Jak się Wam podoba ten kolor?
Co sądzicie o znikającym złotym połysku?

środa, 23 stycznia 2013

Feelin Dandy :)

Moje drugie zetknięcie się z marką Benefit.
I muszę przyznać, że nie wiem na co ja tyle czekałam.

Podczas obniżek upolowałam go za jakieś 90 zł :)


Zestaw mini produktów Benefit, Feelin Dandy.


Całość zamknięta jest w estetycznym pudełku z lusterkiem na klapie.


 A w środku:
Posietont, High Beam, Dandelion (róż), Ultra Plush Dandelion (błyszczyk).
W zestawie jest pędzelek, którego o dziwo da się używać :)


Jak na razie jestem bardzo zadowolona ale dokładna recenzja po dłuższych testach :)

Co sądzicie o tym zestawie?

wtorek, 22 stycznia 2013

Inglot - konturówka do powiek

Nie jestem fanką Inglota czasem wejdę do ich salonów i najczęściej wychodzę z pustymi rękami.
Tym razem jednak wpadł mi w oczy kolor 93 z serii żelowych linerów.

Zamknięty w czarnym typowym dla Inglota pudełeczku.


Za 5,5 grama płacimy ok 20 zł.


 Ogromy plus za zamknięcie. Miałam pewność, że nie był wcześniej otwierany.

 


Kolor 93 to srebrny fioletowo brązowy kolor. Nie potrafię go dokładnie opisać. Ale jak tylko pomacałam w sklepie to wiedziałam, że ze mną pójdzie :)




Tak się prezentuje na dłoni.


Wydał mi się dość podobny do Aqua Cream z MUFE w kolorze 2.


I w przeciwieństwie do MUFE, Inglot trzyma się genialnie. Nie ma rozmazywania, kserowania, blaknięcia. Naprawdę jakoś jest zaskakująca!
Maluje się nim bardzo łatwo, ma wspaniałą kremową konsystencję.
Mam go już miesiąc i na szczęście nie zauważyłam wysychania o którym wiele słyszałam.

 I byłoby idealnie gdyby nie to, że kolor na oku jest kolorem srebrnym! Nie wiem gdzie znikają te wszystkie odcienie fioletu i brązu. 


Zakup zaliczam do udanych (pomimo tego, że kolor jest kiepski po aplikacji).
Poobserwuję go jakiś czas pod kątem wysychania (dla porównania linery z MAC wytrzymują długo, mam jeden już ponad półtora roku i nic się z nim nie dzieje)
Jeśli  będzie trzymał konsystencję to kupię inne kolory.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Seche Vite - kilka słów

O tym produkcie nikomu nie trzeba opowiadać zbyt wiele.
Kultowy lakier utwardzający/przyspieszający wysychanie lakieru kolorowego.

Seche Vite - Dry Fast Top Coat


Miałam buteleczkę o pojemności 14 ml. Trochę obawiałam się zasychania i gęstnienia ale okazało się, że bezpodstawnie.
Lakier używałam chyba od czerwca i skończyłam go z końcem grudnia.
Czyli wystarczył na pół roku. Stosowałam go przy każdym malowaniu paznokci czyli 2-3 razy w tygodniu.
Udało mi się go skończyć zanim zgęstniał.


Zanim go kupiłam przeczytałam ochy i achy od producenta.

Doskonały lakier nawierzchniowy. Jego unikalna formuła przenika przez lakier kolorowy do bazy i tworzy na płytce paznokcia warstwę niesamowicie odporną na odpryski, oraz sprawia, że paznokcie są o wiele mocniejsze, nie rozdwajają się i nie żółkną.
Seche Vite Dry Fast Top Coat jest uznawany przez specjalistów na całym świecie za najlepszy Top Coat ze wszystkich dostępnych tego typu produktów na rynku kosmetycznym. Ten unikalny lakier nawierzchniowy nie ma sobie równych, co do trwałości i nadaje paznokciom piękny połysk wykończeniowy. Top Coat bardzo dobrze się aplikuje, nie pozostawiając smug na manicure.
 
I muszę przyznać, że produkt jest naprawdę dobry. Przede wszystkim lakier wysychał e ekspresowym tempie. Po kilkunastu minutach można zapomnieć, że malowało się paznokcie ;)
Lakier bardzo mocno się błyszczy, paznokcie wyglądają jak żelowe.

O przedłużaniu bym dyskutowała, nie spowodował jakiegoś spektakularnego czasu noszenia lakieru. 2-3 dni i tyle. W kwestii żółknięcia też się nie zgodzę gdyż przy moim uwielbieniu do ciemnych kolorów nic nie zdziałał w tym temacie. 

Rozdwajania też nie ocenię gdyż jako lakier bazowy używałam NailTek Foundation II.

Dla mnie istotne jest to, że pomaga zrobić manicure w kilka chwil i nie muszę tracić czasu na suszenie i "uważanie" na lakier.

To co mi w nim najbardziej przeszkadza to fakt, iż obkurcza lakier. Trzeba bardzo dokładnie malować paznokcie aby nie mieć nieestetycznych granic. 

Podsumowując produkt jest bardzo dobry.
Teraz testuję Good to go z Essie.
Jeśli okaże się równie dobry i nie będzie obkurczał lakieru to zostanie. Jeśli nie wrócę do Seche Vite.
 
Jakie jest Wasze zdanie o tym lakierze? 

środa, 16 stycznia 2013

Przyleciały z Ameryki :D

Leciały do mnie chyba zahaczając o księżyc...
ponad miesiąc czekałam na paczkę 
i dotarły tuż po świętach.

Moje maleństwa z Essie :D




Armed & Ready to kolor błota ze złotym shimmerem.



No more film to kremowy kolor na granicy fioletu i granatu. 
W każdym świetle wygląda trochę inaczej. 



Beyond Cozy uwielbiam mimo koszmaru zmywania :/
Piękne brokatowe złoto. 



I na koniec Over the top czyli szaro-metaliczno-czarny kolor. 
Bardzo lubię takie odcienie.



Armed & Ready już niedługo na paznokciach :D


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...