A w zasadzie już nie tak nowego bo z początku grudnia.
Jednak warte pokazania.
Duże uzupełnienie zapasów w Rossmannie.
Chusteczki do wycierania twarzy. Są świetne, już kupiłam kolejne opakowania.
W SF dorwałam Bahama Mama. Cudo!
I jeszcze błyszczyk z Essence. Wzięłam bo coś mnie tknęło i okazuje się,
że zrobiłam bardzo dobrze.
To fiolet z drobinami które są prawie niewidoczne na ustach.
Jednak kolor na ustach i formuła są niemal takie same jak w moim ukochanym błyszczydle z Guerlain
Próbowałyście tych błyszczyków?
Macie podobne odczucia?
Spinko musze koneicznie nabyc te chusteczki. Blyszczyka Guerlain nie znam, ale chetnie wyprobuje Essence (w koncu niewiele strace) ;)
OdpowiedzUsuńEssie wyglada ciekawie, koneicznie pokaz efekt koncowy!
Chusteczki są naprawdę warte uwagi.
Usuńohoho, essie wygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuńPiękny Essiak, pokaż na pazurach :D Co tam masz z Olay?
OdpowiedzUsuńPokażę :) Z Olay mam żel do mycia twarzy z drobinami peelingującymi. Napiszę niedługo recenzję.
UsuńNo dobrze, to czekam cierpliwie :)
UsuńUżywam tych chusteczek od jakiegoś miesiąca i widzę poprawę skory na twarzy.
OdpowiedzUsuńTeż widzę poprawę.
Usuń