niedziela, 29 kwietnia 2012

Ulubieńcy kwietnia

Miesiąc się kończy więc przedstawiam kilku moich ulubieńców.
Nie pokazuję podkładu bo testowałam badziew z Sephory o którym już pisałam tutaj
Róż to nadal Well Dressed z MAC, baza pod cienie to Paint Pot z MAC, tusz również bez zmian...

Tak więc postanowiłam obfotografować jedynie nowe lub w miarę nowe kosmetyki po które chętnie sięgałam przez cały miesiąc.

Na początek kolorówka


Lakiery Essie podbiły moje serce i były na moich paznokciach przez prawie cały miesiąc.
Nadal używam Nalil Tecka z tym, że w tym miesiącu służył mi jako baza i lakier nawierzchniowy. Sprawdził się idealnie.
Błyszczydło do ust z Douglas Boxa - Be You z dyndającym serduszkiem. Kolor jest jak najbardziej mój, łatwo się nim maluje i nie przesusza ust. 
Nie miałam za wiele czasu na myślenie o makijażu a ten błyszczyk pasował do wszystkiego.
Kwiecień był miesiącem kredek - również z braku czasu - cielak i kredka to był mój make-up.
Na zdjęciu Super Shock z Avonu i Aqua Eyes z MUFE. 
Dwie kolejne zużyłam i pojawią się w poście o projekcie denko.

Dalej trochę pielęgnacji:


Seria z granatem z Yves Rocher całkowicie podbiła moje serce. 
Żel pięknie pachnie, dobrze się pieni i nie przesusza.
Maska pięknie odświeża i nawilża skórę. 
Nawet jak padałam po całym dniu to nakładałam ją, potem szybka kąpiel i zmywałam.
Maseczka działa w 3 minuty więc jest idealna dla zabieganych.
Dodam, że zapach bardzo relaksuje.

I jeszcze jeden ulubieniec:

 
Lakier do włosów Taft, mocny i nabłyszczający.
Przede wszystkim świetnie utrwala i ujarzmia małe włoski 
(kucyk i te nieszczęsne włosy przy czole...).
Efekt utrzymuje się cały dzień. 
Włosy mają zdrowy połysk i nie wyglądają na spryskane lakierem.
Na pewno to nie jest moja ostatnia butelka tego lakieru.

piątek, 27 kwietnia 2012

Straszny bubel Superbalm z Clinique!

Moja wielka miłość do Clinique jest powszechnie znana jednak tym razem trafiłam na bubla.
Na szczęście nie kupiłam go ale dostałam wraz z innymi miniaturami.

Mowa o Superbalm.


 Z założenia ma być to połączenie balsamu i błyszczyka.
Nic z tego, po nałożeniu na usta mam wrażenie że to klej z tubki - ma taką konsystencję i zapach.
Bardzo lubię klejące błyszczyki, długo trzymają się na ustach - ten jednak mam ochotę zaraz zmyć.
Nie posiada również właściwości nawilżających. Przeszedł test bojowy gdy pewnego dnia po wizycie u dentysty miałam tak suche usta, że musiałam coś na nie nałożyć.
W torebce był tylko ten balsam, cóż nie poprawił nawilżenia ust ani trochę.



Kolor może ładny ale nie jestem w stanie go używać.
Cena to 76 zł za 15 ml.
Dodam, że dość niska jak na taką ilość produktu.

Jednak obawiam się, że produkty do ust z Clinique są ogólnie dość słabe gdyż Chubby Sticka też nie pokochałam jakoś szczególnie ale o nim innym razem.

czwartek, 26 kwietnia 2012

Makijaż brwi - niezbędnik

Jestem wielką fanką podkreślania brwi, mam bardzo ciemne włosy i dość ciemne brwi.
Jednak noszę okulary i podkreślone brwi nadają twarzy charakteru.
Używałam do brwi wielu produktów, kredek, cieni, wosków itd...

Obecnie udało mi się wypracować niezbędnik który jest idealny i niezawodny!


1. Najpierw przeczesuję brwi czystą szczoteczką od mascary, zostawiłam sobie taką kilka lat temu i świetnie mi służy.
2. Nanoszę na brwi cień z MAC w kolorze Brun. Modeluję wybrany kształt i grubość.
Robię to przy pomocy pędzelka z Inglota.
Cień Brun ma kolor jak na zdjęciu, bardzo naturalny brąz.



3. Utrwalam brwi żelem z Delii. Genialny produkt za naprawdę przystępną cenę.
Szczoteczka jest wygodna, jednak ja ocieram nadmiar produktu o brzeg opakowania zanim przeczeszę nią brwi.


Taki makijaż brwi trzyma się cały dzień idealnie.

A jakie są Wasze sposoby na idealne brwi?

wtorek, 24 kwietnia 2012

Rekompensata z Isa Dory czyli Big Bold Mascara...

Afera z Kiss Boxem i Isa Dorą jest powszechnie znana. Jako rekompensatę za poniesione straty moralne, finansowe i wszelkie inne Isa Dora wysłała tusz do rzęs.


Muszę przyznać, że tusz jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem!
Genialnie pogrubia rzęsy, jeden ruch i mam rzęsy takie jak po trzech warstwach innego tuszu.
Trzyma się idealnie cały dzień, nie osypuje się i dość łatwo się zmywa.

Jednak trzeba mieć wprawę w jego używaniu.
Oto dlaczego:


Dla porównania: 


Ta szczota jest ogromna! Naprawdę potrzeba wprawy żeby się nią pomalować. Nie mam małych oczu a jednak zanim ją opanowałam to minęła chwila.

Z chęcią go poużywam ale nie kupię go sama. Po tych całych aferach z Isa Dorą nie mam ochoty na ich kosmetyki.

Ciekawostka: Płyn do demakijażu tej samej marki nie zmywa tego tuszu...

Jakie są Wasze opinie o tym tuszu?

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Soraya, Kuracja Dotleniająca - Maska Nawilżająca

Sama nie wiem czemu dopiero teraz piszę o tym genialnym produkcie.
Niewiele jest kosmetyków które stale są obecne w mojej łazience. Ta maska jest zawsze. Czasem kupuję saszetki, czasem tubkę jednak używam jej od kilku lat a w zasadzie odkąd pojawiła się na rynku.

Mowa o maseczce nawilżającej z firmy Soraya, z linii Kuracja Dotleniająca.


Maska ma biały kolor i konsystencję kremu.
Nakłada się ją tradycyjnie jak maskę po czym można ją zmyć lub wmasować to co się nie wchłonęło i iść spać.
Ja najczęściej zostawiam ją na noc.

Czemu ją tak lubię?
Przede wszystkim genialnie nawilża. Skóra jest miękka i delikatna a efekt utrzymuje się przez kolka dni.
Ważne, że nie zapycha bo tego boję się najbardziej przy maskach na noc.

Nie jest to może najdłuższa recenzja ale maska ma nawilżać i robi to doskonale.
Na pewno nie przestanę jej kupować.
Cena to ok 10 zł za 75 ml

Używacie tej maski?

niedziela, 22 kwietnia 2012

Korektor pod oczy - Clinique

Od jakiegoś czasu szukam korektora pod oczy. Miałam Inglota w pisaku, Avon w pisaku, próbowałam korektory z MAC. Jednak nic nie sprawdzało się idealnie.
Nie mam wielkich cieni pod oczami, jednak jak się nie wyśpię to są widoczne - szczególnie od strony nosa. 

Tym razem kupiłam korektor z Clinique -All About Eyes
Opis jaki znajdujemy w Douglasie:
Wyrównujący krem kryjący do okolic oczu. Dzięki pielęgnacyjnym cechom All About Eyes kosmetyk rozpieszcza skórę wokół oczu. Idealny do krycia cieniów pod oczami. Niweluje opuchliznę. Dostępny w 3 trwałych kolorach. Utrzymuje się do 10 godzin. Beztłuszczowy. 


Korektor jest w tubce z wygodnym aplikatorem
Tubka ma pojemność 10 ml i kosztuje 89 zł
Kolor jaki posiadam to najjaśniejszy - 01

Nie jestem w stanie zgodzić się z twierdzeniem, że rozpieszcza skórę pod oczami. Jest to po prostu korektor i właściwości pielęgnacyjnych nie ma.
Jednak kryje bardzo dobrze, jest trwały i nie zbiera się w zmarszczkach.

Taka kropla wystarcza na zakrycie cieni


Po roztarciu


Jednak nie kupię go ponownie ze względu na drobny fakt którego nie zauważyłam przy zakupie.
Korektor ma ważność tylko 6 miesięcy. Przy jego wydajności nie ma szans go zużyć. 
Jak minie ten termin to pokaże Wam ile udało mi się wykorzystać a ile muszę wyrzucić.

A Wy macie jakieś ulubione korektory pod oczy?

sobota, 21 kwietnia 2012

Below Deck - China Glaze

Dzisiaj kilka słów o jednym z moich ulubionych lakierów - Below Deck z China Glaze


Pomimo tego, że moda na błotniste lakiery już przechodzi lub już przeszła ja nadal bardzo lubię takie odcienie. Bardzo dobrze komponują się z kolorem skóry dłoni.


Jest to lakier ani ciemny ani jasny. Szarość z dodatkiem fioletu. 
Pędzelek jest wygodny, dość cienki ale ładnie rozprowadza lakier.
Na zdjęciu są dwie warstwy, jednak już jedna kryje dobrze.
Położony na bazę i z utwardzaczem wytrzymuje kilka dni, jednak nie wiem jak długo, gdyż zmywam paznokcie co 2-3 dni. Lubię mieć świeży manicure bez rys które pojawiają się na lakierze.
Schnie bardzo szybko, dlatego jest to jeden z moich pewniaków kiedy potrzebuję pomalować szybko paznokcie.

Naprawdę szkoda, że są tak ciężko dostępne.
Ja zamawiam przez internet opierając się na zdjęciach kolorów wrzucanych na blogi.

A Wy nosicie jeszcze błotniste lakiery czy tylko modne zielenie i miętuski?
 

piątek, 20 kwietnia 2012

Yves Rocher - linia z bławatkiem

Jakiś czas temu pokazywałam Wam nowości z Yves Rocher, linię z bławatkiem.
Wybrałam:


Woda do demakijażu to jakaś porażka! Pachnie strasznie, co ja mówię, śmierdzi!
Ma dziwną żelową konsystencję przez co ciężko się ją nakłada na płatek. 
Trzeba się nieźle namachać żeby zmyć makijaż.
Na stronie YR możecie poczytać jakie cuda ma ona niby robić.
Cena: 21 zł za 200 ml

Płyn do demakijażu oczu jest natomiast naprawdę warty uwagi!
Zapach jest niewyczuwalny więc używa się go przyjemnie.
Jeden wacik nasączony odrobiną płynu zmywa makijaż oka bez problemu.
Wykonuje swoje zadanie więc pewnie jeszcze kiedyś znajdzie się w mojej kosmetyczce.
Cena: 18 zł za 150 ml

Znacie te produkty? Lubicie?

czwartek, 19 kwietnia 2012

Zakupy w Yves Rocher i Rossmannie

 Dzisiaj szybka notka zakupowa. W zeszłym tygodniu wpadłam na małe zakupy do Yves Rocher i Rossmanna


 Kupiłam nowości z granatem - maskę i żel pod prysznic.
Nowy krem pod oczy. Jak się pomiziałam tymi kuleczkami po ręce to nie mogłam go nie kupić.
Żel do twarzy dostałam gratis - to jakaś przedpremierowa próbka.

W Rossmannie upolowałam:


 Moje ulubione chusteczki do demakijażu Alterra.
Sól do stóp, maskę do stóp w saszetce i jednorazową kurację do dłoni peeling i maskę.
W końcu skusiłam się na olejek Alterra - teraz zastanawiam się jak go używać :P.
Kupiłam też maseczkę dotleniającą - jest to maska do której ciągle wracam, muszę napisać jej recenzję :)

Jak stosujecie olejki Alterry? 
Macie jakiś ulubieńców drogeryjnych do których wracacie?



środa, 18 kwietnia 2012

Podkład prawie idealny i podkładowy bubel

Nie wiem jak Wy ale ja długo szukałam i szukam nadal podkładu idealnego.
Ten który pokażę dzisiaj jest o krok od doskonałości!

Mowa o Studio Skin z firmy Smashbox:


Podkład ten poleciła mi Pani w Sephorze. Zrobiła mi nim makijaż i poszłam testować cały dzień na twarzy. Efekt? WOW!!!
Pobiegłam kupić.

Podkład do tanich nie należy, kosztuje 195 zł warto więc czekać na promocje. 
Buteleczka wystarczyła mi na 6 miesięcy używania.
Jest dość wydajny gdyż jedna pompka  wystarcza na pokrycie twarzy. 

Opis jaki znajdziemy na wizaz.pl

Podkład zapewniający nieskazitelną cerę nawet do 15 godzin. Beztłuszczowa, le
kka formuła wzbogacona o filtry przeciwsłoneczne UVA/UVB SPF 10 oraz czą steczki odbijające światło idealnie koryguje wszelkie przebarwienia i niedoskonałości skóry sprawiając jednocześnie, że cera wygląda naturalnie i świeżo przez cały dzień. Zawiera antyoksydanty, witaminy A, E i C, które poprawiją ogólną kondycję skóry. Nie ściera się, nie brudzi ubrań. Odporny na wilgoć.

Jak to wygląda w praktyce?
Podkład nie nadaje się do nakładania palcami, katastrofa! Dopiero przy pędzlu lub jajku sprawdza się idealnie.
Kryje ładnie i równomiernie. Przy cienkiej naturalnej warstwie (której nie widać w ogóle) pięknie ujednolica twarz zakrywając to co mniej ciekawe ;)
Podkład trzyma się cały dzień! Nie zmienia koloru, nie waży się i nie ściera! Nie zapycha i nie wysusza skóry.
Twarz wytrzymuje cały dzień bez korekty pudrem, a to przy mojej mieszanej skórze to naprawdę duże osiągnięcie!


- Posiada wygodną pompkę, która dozuje dokładnie tyle ile trzeba

Co jest minusem? 
Cena.
195 zł to dość dużo i na pewno będę go kupowała na promocjach które czasem zdarzają się w Sephorze.



Teraz bubel!


Kryjący podkład z Sephory, kupiony na szczęście przy okazji promocji oddaj stary - nowy 50% taniej.
Używałam go już jakieś sześć razy i mam go coraz bardziej dość.
Kolor mimo, że najjaśniejszy jest za żółty.
Rozprowadza się całkiem ładnie, kryje również dość dobrze jednak widać, że podkład jest na skórze.
Po kilku godzinach świecę się jak psu nie powiem co. Podkład się waży, spływa z twarzy i wygląda tragicznie.
Nie wrócę do niego ponownie, nawet nie wiem czy uda mi się zmęczyć to opakowanie do końca.

Edycja: Podkład bardzo zapycha. Nie ma sensu nosić go dwa razy pod rząd bo leczenie skóry przez tydzień gwarantowane.

A jakie są Wasze podkładowe typy?

środa, 11 kwietnia 2012

Energetycznie czyli Clarins w roli głównej

Na początku marca pokazywałam Wam zakupy produktów Clarins. Po miesiącu użytkowania muszę stwierdzić, że zestaw jest warty uwagi.





Jest to seria energizująca, wybrałam krem oraz tonik.

Na stronie Douglas znalazłam takie zachęcenie do produktów:

 Tonik wake-up booster:
 Napój energetyczny dla skóry oparty na składnikach roślinnych o właściwościach pobudzających. Odświeża i tonizuje. Skóra pozostaje miękka i gładka.

  • Działanie: nawilżające
  • Rodzaj skóry: skóra normalna, skóra mieszana, skóra sucha 
  • 125 ml kosztuje 85 zł
Krem energizujący: 
Krem nawilżający, który widocznie zmniejsza niedoskonałości młodej skóry aby wyglądała zdrowo i promiennie. Dzięki zawartości witaminy C oraz przywrotnika Twoja skóra napełniona jest energią i blaskiem trwającym cały dzień.
  • Działanie: nawilżające
  • Rodzaj skóry: skóra sucha, skóra normalna, skóra mieszana 
  • 30 ml kremu kosztuje 85 zł


Krem jest bardzo przyjemny w używaniu. Stosuję go wyłącznie na noc. 
Konsystencja jest dość gęsta, krem pięknie pachnie i bardzo szybko się wchłania. Jest to krem po który chętnie sięgam wieczorem.
Nie zauważyłam zmniejszenia niedoskonałości ale skóra jest wyraźnie odżywiona i wygładzona.

Nie podoba mi się to, że krem jest bardzo niewydajny. Dzisiaj dotknęłam dna i wydaje mi się, że krem wystarczy mi do końca miesiąca.
Dwa miesiące w odniesieniu do ceny kremu to bardzo krótko.
Na pewno kupię krem ponownie, jednak będę starała się go kupić w jakiejś promocji bo cena regularna jest za wysoka.



Tonik jest produktem który równie dobrze się wchłania i równie pięknie pachnie. Podobnie jak w przypadku kremu jest to kosmetyk po który się chętnie sięga.
Przy tym produkcie wydajność jest całkiem niezła. Po miesiącu używania codziennie rano zużycie jest widoczne ale tonik starczy na długi czas.
 Za radą konsultantki nalewam kilka kropel na rękę i rozprowadzam na twarzy.
Sądzę, że gdybym używała płatków zużycie byłoby zdecydowanie większe.

Tonik ładnie ożywia skórę i budzi ją. Dobrze współpracuje z kremami i podkładem.
Jeśli tonik nadal będzie się tak dobrze się sprawował kupie go na pewno - nawet w cenie regularnej.

 Oba kosmetyki wpisuję na listę hitów!


AlleDrogeria...AlleJajo!

Natłok pracy jaki mam przy pewnym projekcie który realizuję nie przeszkodził mi w świątecznym buszowaniu po sieci :)
Dzisiaj szybka notka o zaskakującym zamówieniu, braku zamówienia, w zasadzie nie wiem czego braku - ale braku!
Od jakiegoś czasu czaiłam się na pędzle Real Techniques. W końcu się doczekałam bo pojawiły się na stronie AlleDrogeria.

Zamówiłam: Starter Set, Stippling Brush, Blush Brush.
 
Jestem tych pędzli bardzo ciekawa!

Jednak pomimo zamówienia 7.04 i płatności transferem status mojego zamówienia nie drgnął ani trochę. 
Nie bardzo to rozumiem bo minęły dwa dni robocze,płatność zaakceptowana była od razu a realizacji nie widać. Niespecjalnie to rozumiem i chyba zadzwonię do nich jutro.

Nie jest to jednak fajne traktowanie klienta.

A Wy macie jakieś doświadczenia ze sklepem AlleDrogeria?












sobota, 7 kwietnia 2012

Glossy Box!

Wczoraj z samego rana zadzwonił kurier!!! Ku mojej wielkiej radości bo bałam się, że przyjdzie jak już wyjdę do pracy. Muszę zmienić miejsce dostawy tak aby kurier dostarczał pudełko do pracy.

No ale miało być o pudełku.
Mówiąc krótko, o mało nie odfrunęłam z radości jak zobaczyłam zawartość!


Dla mnie idea pudełek to testowanie kosmetyków których: nie znam, nie kupię bez próbowania, nie kupię bo są drogie...
Drugie pudełko Glossy box spisało się równie dobrze jak pierwsze!





Co mnie tak zachwyciło?

- DERMALOGICA MultiVitamin Power Recovery Masque
O tej firmie wiele słyszałam. Są to jednak drogie kosmetyki i dlatego cieszę się, że mogę przetestować tą maskę do twarzy.

- GALENIC żelowy olejek do demakijażu twarzy i oczu Argane
Ciekawi mnie konsystencja która ma zmieniać się w mleczko. Nie miałam nigdy nic z tej firmy więc jestem podwójnie ciekawa.

- KRYOLAN Classic Lipstick
Nigdy nie miałam możliwości kupić produktów tej firmy. Dużo o nich czytałam i były to recenzje pochlebne.
Mam kolor różowy z czego bardzo się cieszę (czerwieni która była w innych pudełkach po prostu nie używam).
 Kolor jest mocny (zgodnie z trendami). Pięknie wygląda wklepany lub pomieszany z innym kolorem pomadki (ja nałożyłam na nią syrup z MAC i efekt był genialny).



- PAT&RUB relaksujące masło do ciała
Tu również radość bo od jakiegoś czasu chodzę koło tych kosmetyków ale jakoś nigdy ich jeszcze nie kupiłam.

- SANOFLORE lekki miodowy krem do twarzy
Nigdy nie miałam nic tej firmy i cieszę się, że mogę przetestować krem.

- AQUA SLIM suplement diety wspomagający odchudzanie
Dla jednych coś do wywalenia ale dla mnie coś do spróbowania. Jestem w trakcie zmieniania nawyków żywieniowych  (dzięki term line jem mniej słodyczy ale właśnie mi się skończyło opakowanie). 
Staram się zmniejszać wielkość posiłków i mam nadzieję, że ten preparat się sprawdzi.

Bardzo mnie cieszy ta subskrybcja i nie mam zamiaru z niej rezygnować. Jest ciekawie, z pomysłem i bez problemów.

Czemu piszę bez problemów zapewne wiecie. Kiss Boxa nawet nie chce mi się w tym miesiącu komentować. Żałuję jedynie, że jeszcze jedno opłacone pudełko przede mną :(

A jak Wam się podoba Glossy Box?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...