czwartek, 17 listopada 2011

MAC Fix+ i Snowglobe :)

Dzisiaj kilka słów o dwóch produktach z MAC. 
Pisałam wcześniej, że zamierzam zacząć testy Fix+. Kupiłam małą buteleczkę i całe szczęście!

Mam 30 ml za które zapłaciłam 42 złote. Niestety z moim makijażem nie robi nic. Trzyma się dokładnie tyle samo co bez tej mgiełki. Owszem fajnie odświeża ale na tym koniec.
Jest dość wydajny i mimo małego rozmiaru bierze udział w back2mac :)
Dzięki podpowiedzi Pani ze sklepu MAC stosuję go również do zwilżania pędzla przed nakładaniem cieni mineralnych. Jednak minimalnie zwiększa to intensywność koloru.
Nie kupię więcej!

Przy okazji nowej kolekcji skusiłam się na beauty powder. 

Wspaniale rozświetla twarz. Nie zawiera w sobie brokatu, jest to taki mroźny blask - idealny!
Nigdy nie używałam rozświetlaczy - jednak tego używam codziennie i jestem zachwycona. Jest niezwykle wydajny, odrobina wystarcza :)


Minusem jest to, ze to edycja limitowana więc jak się skończy to będę musiała poszukać zamiennika.
A jakich Wy używacie rozświetlaczy?

piątek, 11 listopada 2011

Projekt denko

Moja torba na puste opakowania znowu się wypełniła więc czas na post z cyklu projekt denko :)


Skończyłam piankę do mycia twarzy z Clinique - nic szczególnego nie robiła, a nawet nie robiła tego co powinna czyli nie zmywała dobrze zanieczyszczeń z twarzy. Po jej użyciu zdarzało się, że wacik z tonikiem ściągał sporo zanieczyszczeń. Nie kupię ponownie.

O mleczku do demakijażu z Alterry pisałam już tutaj. Nie kupię ponownie.

Z kolei chusteczki do demakijażu były świetne i na pewno jeszcze nie raz kupię. Mają szorstką powierzchnię i idealnie oczyszczają twarz.

Dwa produkty do mycia twarzy z Lush - Angels on bare skin i Aqua marina. Są to pasty myjące i o ile ta pierwsza bardzo przypadła mi do gustu to tej drugiej już nie kupię, głównie ze względu na zapach. Obie świetnie oczyszczają i są bardzo wydajne.


Szampon Johnson's Baby używałam do prania pędzli - sprawdzał się całkiem nieźle. Do włosów też próbowałam ale tym razem porażka - suche, splątane włosy.

Żel pod prysznic z Yves Rocher - cudo! Kończę kolejną butelkę i na pewno kupię następne! Piękny zapach lawendy i brak SLS :)

Antyperspirant z Vichy - to moje drugie skończone opakowanie. Kupiłam kolejne i nie zrezygnuję z tego kosmetyku. Dla mnie ideał.


I ostatnia porcja:

Mgiełka do twarzy z wit. E z The Body Shop. Pisałam o niej tutaj. Nie kupię jej ponownie. 

Serum anti - blemish z Clinique. Kupiłam kolejne bo nie wyrobiłam sobie o nim konkretnego zdania przy pierwszym opakowaniu. 

Żel z Flos Leku ze świetlikiem - klasyk którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Kupię ponownie.

Kredka do ust Nivea - oliwka i cytryna. Bardzo dobry produkt, pięknie pachniał i dobrze pielęgnował. Jednak lubię nowości i pewnie ponownie się nie zdecyduję.

Błyszczyk z Maybelline - recenzja tutaj
. Był ok i tyle. Strasznie denerwowało mnie to że postawiony pionowo nie spływał i nie było widać ile produktu zostało.

I ostatni produkt, czyli krem do rąk The Secret Soap. Poprawny ale nie powalił mnie na tyle żebym go kupiła ponownie.


I jeszcze raz cała pusta gromadka :)


poniedziałek, 7 listopada 2011

Szaleństwo w perfumerii Sephora - dużo zdjęć :)

Byłam dzisiaj na zakupach w Sephorze. Skończył mi się już system trzech kroków który kupiłam w sierpniu i mimo moich mieszanych uczuć postanowiłam dalej testować te produkty. Dodatkowo była super promocja ale o tym za chwilę :). Dodatkowo zależało mi na kupieniu odżywki Nail Tek. Moje paznokcie rozdwajają się strasznie i w zasadzie już po jednym dniu mam odpryski, z tym że to nie są zwykłe odpryski tylko lakier schodzi z kawałkiem paznokcia :(

Tak wyglądają moje zdobycze


Clinique ma fantastyczną promocję. Do zakupów dodają różową puszkę z mini produktami.

 
A w środku:


Biała składana szczotka, bardzo mi się podoba bo ma w środku lusterko.
Miniatura mascary High Impact - tej którą można było otrzymać w sierpniu w Sephorze.
Próbka, zresztą całkiem spora podkładu.
Serum nawilżające.
Na koniec coś co bardzo chciałam przetestować czyli krem pod oczy.

Dostałam te wspaniałości przy zakupie dwóch zestawów i serum anti-blemish które już miałam i bardzo polubiłam.

Pierwszy zestaw to trzy kroki numer 2 (numer dobrała mi konsultantka w perfumerii). do zestawu jest dołączony błyszczyk i to całkiem spory bo 5 ml.


Dodatkowo skusiłam się na zestaw z tuszem. Odkąd zaczęłam używać próbki to wiedziałam, że kiedyś będzie mój. Odstraszała mnie cena. Jednak dzisiaj zobaczyłam zestaw z pełnowymiarowym tuszem, kredką, serum pod oczy i piękną różową kosmetyczką - w cenie tuszu. 
Wziełam :D


Tak wyglądają zdjęcia produktów: 

Krem pod oczy



 Mascara High Impact


Czarna kredka

Kolejny krem pod oczy


Podkład do cery mieszanej, kolor 05 - dość ciemny

Serum nawilżające

 Błyszczyk w tubce




Tak wygląda promocyjny zestaw Nail Teck





Dodatkowo w prezencie jest szklany pilnik w pięknym etui :D


I jakie było moje zaskoczenie gdy dodatkowo dostałam trochę próbek!






Zabieram się do testowania :D






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...